piątek, 18 grudnia 2015

LECZENIE ŻYWIENIEM

Uwaga drodzy rodzice!!!
Wszystkie produkty do diety dziecka należy wprowadzać małymi dawkami i stopniowo zwiększać, równocześnie obserwując reakcję organizmu dziecka.
Dlaczego taki blog? Postanowiłam stworzyć blog, na którym będę mogła podzielić się z rodzicami wszystkimi doświadczeniami i wiedzą na temat atopowego zapalenia skóry. Przez trzy lata przeczytałam setki artykułów, wpisów na blogach, książek. Dotarłam do rodziców dzieci z atopowym zapaleniem skóry, obejrzałam wiele konferencji, ale przede wszystkim doświadczyłam czym atopowe zapalenie skóry jest. Nauczyliśmy sobie z nim radzić i leczyć je. Na blogu znajdziecie wskazówki dotyczące nie tylko pielęgnacji, sposobu odżywiania ale pragnę również ukazać problemy emocjonalno-społeczne z  jakimi zderza się dziecko  i jak sobie z nimi radzić. 

PODSTAWA TO JOGURT I SOK Z DZIKIEJ RÓŻY

Naturalny jogurt zrobiony samodzielnie
z nieprzetworzonego pełnotłustego
mleka.
Jogurt naturalny PRAWDZIWY- LECZNICZY-BIO możemy przygotować tylko z prawdziwego pełnotłustego mleka. Zanim postanowimy samodzielnie zadbać o wzbogacenie naszej diety o odżywczy i leczniczy jogurt musimy zakupić bakterie jogurtowe najlepiej na stronie dr Jadwigi Kempisty tutaj wykład Pani doktor o dobroczynnym działaniu tychże bakterii https://www.youtube.com/watch?v=7vJaYI2gIXY oraz świeże mleko od rolnika. Mleko ze sklepu pasteryzowane jest już częściowo odtłuszczone dlatego szczepy bakterii jogurtowych nie rozwiną i namnożą w sposób pożądany przez nas, gdyż do prawidłowego ich rozwoju  niezbędna jest duża zawartość tłuszczu.
Uwaga Alergicy- osoby uczulone na laktozę szczególnie dzieci z ALERGIA czyli ATOPOWYM ZAPALENIEM SKÓRY mogą jak najbardziej spożywać leczniczy jogurt, gdyż laktoza zawarta w mleku zostaje przetworzona przez bakterie do takiej postaci, która nie uczula.
PRZYGOTOWANIE JOGURTU: jedna saszetka bakterii wystarcza do przygotowania 3 ltrów jogurtu naturalnego bio. 3 litry świeżego mleka wlewamy do garnka najlepiej emaliowanego. 
Garnek najpierw opłukujemy zimną wodą, a potem wlewamy mleko i wówczas możemy być pewni, że się nie przypali. Podgrzewamy do temp ok 80 stC aż pojawi się skórka, którą po ostygnięciu zdejmujemy. Ten proces pasteryzacji pozwoli na sterylizację bakterii, które występują naturalnie na mleku (są one niepożądane w procesie przygotowywania jogurtu i wyparłyby bakterie jogurtowe).
Po obróbce termicznej mleka musimy postarać się szybko je schłodzić do temperatury 45 stopni(ważne). W tym celu wkładamy garnek z mlekiem do większego garnka napełnionego zimną wodą. Ja sprawdzam temperaturę mleka wkładając palec i wówczas mleko w temp. 45 st. nie parzy. Polecam jednak zaopatrzyć się w termometr ponieważ jeżeli nie mamy dobrego wyczucia to zepsujemy bakterie-ugotujemy lub jeżeli mleko będzie za zimne to nie rozwiną się w nim bakterie termiczne, które do swojego rozwoju potrzebują właśnie takiej temperatury. 

Proces fermentacji jogurtowej składa się z dwóch etapów. 

I. Do ostudzonego 45 stopniowego mleka wsypujemy zawartość saszetki z bakteriami i blenderem lub mikserem mieszamy dokładnie, następnie przelewamy do litrowych słoików, zakręcamy i wstawiamy do piekarnika z 45 st.C ciepła na 4-6 godzin ( czas aktywnego rozwoju bakterii termicznych),
II. Drugi etap to powolne studzenie ( rozwijają się pozostałe bakterie). Najlepiej do spiżarni lub najzimniejsze miejsce w kuchni. Po ok. 4 godzinach możemy wstawić słoiki do lodówki i spożywać przez kilka kolejnych dni. Jogurt w lodówce powoli sobie dojrzewa i cały czas utrzymuje delikatny i aksamitny smak. Najważniejsze są jednak dla nas jego właściwości prozdrowotne.

Dzieci z alergia  czyli również z ATOPOWYM ZAPALENIEM SKÓRY mają nieszczelne ścianki jelit, które pozwalają na przenikanie białek niestrawionych do krwiobiegu i wtedy organizm odpiera atak obcych ciał poprzez reakcję alergiczną. Wysypki, kaszel to reakcja na obce ciała w krwiobiegu.
My dorośli przez spożywanie dużych ilości konserwantów, które są we wszystkim niszczymy swoją naturalną florę bakteryjną w jelitach więc resztki niestrawionego pokarmu zalegają w jelitach
i przyczyniają się do  do powstawania procesu gnilnego w jelitach, który bardzo zagraża naszemu zdrowi i prowadzi do wielu przewlekłych chorób. 
Bakterie jednak działają dobroczynnie już na samym początku naszego układu pokarmowego czyli w jamie ustnej, przełyku, krtani aż do żołądka. Więcej o właściwościach prozdrowotnych odsyłam do literatury specjalistycznej np. "Leczenie żywieniem" Dr  nm. Jadwigi Kempisty



Sok przecierowy ze świeżych owoców dzikiej róży,
 słodzony miodem spadziowym.


Owoce dzikiej róży najlepiej zebrać przed pierwszym mrozem dlatego, że wówczas mają największą zawartość witaminy C. Na powyższym zdjęciu obok szklanki z przecierem różanym są już wysuszone owoce, jednak ja osobiście nie polecam suszenia róży gdyż w czasie tego procesu tracimy największe ilości wit. C. Oczywiście poza witaminą C róża zawiera bogactwo innych składników, które nie ulegają całkowitemu zniszczeniu, dlatego ja przechowuję część swoich zbiorów również w tej formie. Większość zbiorów zamrażam w małych porcjach tzn.ok.  jednej szklanki. Ważne aby używać do mrożenia specjalne woreczki do tego przeznaczonych w przeciwnym razie utracimy dużo cennych składników, które ulegną wymrożeni. Choć przechowywanie róży nie jest trudne to i tak nie uda nam się uniknąć strat, ale starajmy się je zminimalizować.
Taki przecier działa kojąco i leczniczo na każdy stan chorobowy. 
Zalecam aby  wypijać codziennie przynajmniej dwie takie szklanki i tutaj wyznaczona dawka dla dzieci z ATOPOWYM ZAPALENIEM SKÓRY powinna być zwiększona. Taką miksturą możemy leczyć się w czasie przeziębienia, możemy  wspierać leczenie chorób przewlekłych tj. cukrzyca, miażdżyca, zapalenie stawów, otyłość i wiele, wiele innych chorób.
Zachęcam do obejrzenia filmu Jerzego Zięby, aby uzupełnić i dowiedzieć się o fenomenalnych właściwościach witaminy C. 
https://www.youtube.com/watch?v=xl5RzHAWboY

Witaminy- suplementacja

Generalnie wszystkie witaminy powinny być dostarczane do organizmu z naturalnym pokarmem. Dziś jednak wiemy, że właściwie jest to nie możliwe, gdyż jakość dostępnego na rynku pożywienia jest dramatyczna. Ja wspomagam się własnymi jarzynami, które sadzę w ogrodzie i owocami oraz miodem, ale nieliczni mają taką możliwość, dlatego należy koniecznie podjąć suplementację ale tylko witaminami we właściwej postaci i dobrej jakości.
Dlatego mając na uwadze powyższe informacje proponuję jako niezbędne składniki diety  dwie kluczowe witaminy. Ich silna suplementacja :witaminami "D3"-holekalcifero i "C"-kwas askorbinowy pomagają w opanowani stanu, który toczy się w organizmie i pomogą w odbudowywaniu(namnażaniu)nowych zdrowych komórek naszego organizmu.
Witamina D3 powoduje że organizm dziecka produkuje białka, które działają silnie przeciw wirusowo i antybakteryjnie. Uwaga jednak wit.D3 należy podawać równocześnie z wit.K2 w postaci (MK7) aby nie dochodziło do zaburzania gospodarki wapniowej, a w konsekwencji zapychania żył, ale to dotyczy starszych dzieci powyżej 6 roku życi i dorosłych.
Dzienna lecznicza dawka D3 to minimum 8000IU jednostek. Dzieciom  z ATOPOWYM ZAPALENIEM SKÓRY należy stopniowo podwyższać dawkę rozpoczynając od 2000IU aż do uzyskania górnej granicy. Uwaga; należy badać poziom witaminy D3 laboratoryjnie.W okresie letnim należy zrezygnować z suplementacji D3.

Geneza powstawania naturalnie witaminy D3

Witamina D3 wytwarza się w organizmie za pośrednictwem promieni słonecznych.W czasie ekspozycji skóry na promieniowanie UV z cholesterolu w naszej skórze produkowany jest siarczan witaminy D3, który jest substancją rozpuszczalną w wodzie i z tego powodu może łatwo przemieszczać się w krwiobiegu i docierać do miejsc zapotrzebowania. W suplementach diety witamina D3 występuje w formie niesiarczanowanej, co oznacza że nierozpuszcza się  w wodzie, a w tłuszczach dlatego witaminę D3 syntetyczną należy podawać ją z posiłkami zawierającymi tłuszcz. Nawet jeżeli kropelki występują już w postaci roztworu, gdzie połączono ją z tłuszczem np. olejem roślinnym, to jest to za mała ilość aby dobrze się wchłonęła.


Witamina D3 jest jedyną, która nie jest obecna w mleku kobiecym i to jest dowodem na to, że powinna  być wytwarzana w naszym organiźmie, a nie podawana doustnie w postaci suplementu. Jeżeli jednak jak już wcześniej wspomniałam mamy w okresie zimowym ograniczony dostęp do promieni słonecznych to musimy jakoś uzupełnić niedobory, które u atopików skutkuję ostrym stanem. Idziemy na spacer.




Spacer jest konieczny każdego dnia, nawet jeżeli nie ma bezchmurnego nieba to i tak słońce działa na naszą skórę i następuje proces produkcji  witaminy D3.

Żółtko jaja kurzego to najlepszy transporter-nośnik witaminy D3. Żółtko zawiera tłuszcz (średnio 10,7%) o wysokim stopniu strawności,który stanowi znakomity rozpuszczalnik dla witaminy D3 dlatego, że zawiera znaczne ilości cholesterolu ( pamiętajmy, że historia ze złym cholesterolem to oszustwo). Lipidy jaja to również glicerydy kwasu oleinowego i palmitynowego, niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe oraz fosfolipidy (lecytyny). zawartości witamin w jajach zależy od składu paszy i pory roku. Żółtka jajek są źródłem witamin A, D, E i K (witaminy rozpuszczalne w tłuszczach) oraz witamin z grupy B, głównie witaminy B2. Pamiętajmy, że zawartości witamin w jajach zależy od składu paszy i pory roku. 
Jaja powinniśmy kupować tylko od gospodarzy, których kury są na wolnym wybiegu czyli na słońcu i  kiedy skubią trawę.
W celu wzmocnienia, dziecku podajemy samo żółtko raz dziennie. Całe jajko gotujemy na miękko, a potem usuwamy białko dokładnie wraz ze skórką otaczającą żółtko. Atopik jest uczulony na białka ale nie na żółtko, które jest bogactwem. Gdy dziecko odzyska właściwą chłonność jelit i żołądka to wówczas możemy włączyć także białka.
Dziecku z ATOPOWYM ZAPALENIEM SKÓRY podajemy przynajmniej jedno żółtko dziennie.

Do słodzenia potraw i napojów  dzieciom z atopowym zapaleniem skóry  polecam tylko miód. Miód spadziowy jest najbezpieczniejszy ponieważ  nie zawiera pyłków- czyli białka które może działać alergenne. Ma właściwości bakteriostatyczne, antyseptyczne i jest źródłem dobrego cukru. Zawiera kwasy organiczne, enzym lecznicze oraz  substancje o właściwościach antybiotycznych (zwłaszcza miód ze spadzi jodłowej i świerkowej). W miodzie znajduje się też sporo biopierwiastków, dzięki czemu stanowi doskonałe uzupełnienie zbilansowanej diety. Bioflawonoidy zawarte w miodzie mają działanie antybakteryjny, tak jak i wiele enzymów występujących w nim. Aby zachowane zostały jego cechy lecznicze, nie powinien być narażony na bezpośrednie działanie promieni słonecznych jak również nie powinien być przetwarzany i poddawany obróbce termicznej.  Dlatego polecam Wam poszukiwanie miodu od zaprzyjaźnionego pszczelarza, który produkując miód (zazwyczaj na własne potrzeby), dba o zdrową hodowlę pszczół i bezpieczne przechowywanie miodu.  Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak łatwo utracić bezcenne właściwości miodu. Wystarczy go podgrzać. Naturalny miód dość szybko krystalizuje, zatem jeżeli w styczniu dostaniecie nieskrystalizowany miód oznacza to, że został "roztopiony" czyli poddany dekrystalizacji. Jeżeli odbywa się to w specjalnej komorze dekrystalizacyjnej to jeszcze nie grozi to utraceniem wszystkich jego "skarbów". Jednak taka dekrystalizacja zbyt długo się nie utrzymuję i miód znów wraca do postaci skrystalizowanej. Ja własny miód nie poddaje dekrystalizacji , ponieważ dzieci uwielbiają podjadać go zimą wprost ze słoika, Taki skrystalizowany miodek nie zlewa się bo brodzie, koszulce i nie klei rączek. Dlatego zawsze mam kilka słoików z poprzedniego sezonu. Taki miód uzupełnia u dzieci zapotrzebowanie na słodycze i przy tym leczy. W mojej pasiece najczęściej pozyskuję miód spadziowy z jodły, ale oczywiście nigdy nie jest on pozbawiony domieszek nektaru i pyłku z dziko rosnących kwiatów łąkowych. Jednak ta ilość pyłku   nie działa alergizująco na mojego Atopika.  Dlatego polecam, aby dzieciom podawać właśnie ten rodzaj miodu do codziennego słodzenia dań i napojów dzieci i dorosłych z atopowym zapaleniem skóry jak i  dzieci zdrowych.

W związku z tym, iż powyższy  post jest najbardziej poczytalnym artykułem na moim blogu postanowiłam pod nim zadać Wam pytanie: co myślicie o tym aby powstała książka, w której zebrane zostałyby wszystkie wskazówki do zgodnego z naturą postępowanie prozdrowotnego w sytuacji pojawienia się atopowego zapalenia skóry i marszu alergicznego?
Proszę o wiadomość zwrotną w postaci komentarza pod tym postem lub w formie wiadomości prywatnej na e-mail. Trzymajcie się cieplutko.😍

O mnie

Moja pasja to dzieci , to ich rozwój psychospołeczny oraz fizyczny szczególnie

w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Wnikliwa obserwacja dziecka podczas spontanicznego, niczym nieskrępowanego działania, które ma miejsce wówczas, gdy dziecko znajduje się
w swoim  naturalnym środowisku, pozwala w wielu dyscyplinach  naukowych w tym w pedagogice na tworzenie pewnych uogólnień.

 Pracując jako nauczyciel z dziećmi, codziennie utwierdzam się w przekonaniu, że bezpośredni kontakt dziecka z przyrodą jest bezcenny, a pedagogika Marii Montessori, która jest dla mnie ogromną inspiracją, daje mi wiele wskazówek na to, w jaki sposób pomóc dziecku ją odkrywać, jak pomóc mu przeżyć "to samemu".
Wciąż poszukuję odpowiedzi na pytania dotyczące naszego zdrowia, co wpływa na to, że tak bardzo odchodzimy od natury i jak wiele jeszcze musi upłynąć czasu abyśmy do niej "powrócili". Obserwujemy coraz więcej dzieci z różnego rodzaju zaburzeniami, które są  symptomami zaburzonej równowagi. 
Dlatego codziennie staram się pogłębiać swoją wiedzę, rozmawiać i wymieniać informacje z ludźmi.  Odkrywam na nowo rośliny, które są źródłem zdrowia. Poszukuję nowych pomysłów na pracę z dziećmi i kosztuję nowych smaków, które otwierają nas na świat i ludzi.  Właśnie na moim blogu znajdziecie wszystko to, co w mojej ocenie jest ważne z perspektywy  żony, matki  i pedagoga.
Kontakt: monikakakol0@gmail.com





Przyroda tworzy niesamowite obrazy.