niedziela, 13 grudnia 2015

PIELĘGNACJA SKÓRY ATOPOWEJ

JAK LECZYĆ ATOPOWE ZAPALENIE SKÓRYU DZIECKA?


Owies zwyczajny (źródło:
 https://pl.wikipedia.org/wiki/Owies )
Atopowe zapalenie skóry to choroba, która zgodnie z obecną konwencjonalną wiedzą medyczną jest nieuleczalna. Ja jednak, pragnę udowodnić, że tak nie jest. W jednym
z poprzednich wpisów stawiam tezę, że to swoistego rodzaju anemia i podaję uzasadnienia.
Przez trzy lata zbierałam informacje, w zakresie: alergologii, genetyki, dermatologii, dietetyki, ziołolecznictwa i na podstawie tejże wiedzy wypracowałam terapię minimalizowania  atopowego zapalenia skóry (tj. pielęgnacji i odżywiania). Dodam, że to kompleksowe działanie  jest najbezpieczniejsze ze wszystkich możliwych i nie ma żadnych skutków ubocznych. Czy to bajka? Nie, to powrót do źródeł natury, która stworzyła wszystko to, czego potrzebujemy aby być zdrowi.
Człowiek jednak na wszystkie choroby, chce leku, który działa natychmiast jak tabletka przeciwbólowa i tu ukryta jest pułapka, próba niejako wymuszenia na lekarzu natychmiastowego uzdrowienia doprowadziła do sytuacji, w której dowiadujemy się, że choroby przewlekłe, a taką  jest atopowe zapalenie skóry są nieuleczalne.
Tak, są nieuleczalne natychmiast ! Ponieważ wymagają dużo cierpliwości, wytrwałości i poświęcenia. Taką cenę trzeba ponieść, aby wygrać zdrowie swojego dziecka. Czy to dużo, nie wiem ponieważ odpowiedź na to pytanie będzie zawsze kwestią subiektywną.
W internecie, a konkretnie na you tube możemy obejrzeć filmy, które przedstawiają nam „nocne dramaty dzieci z atopowym zapaleniem skóry” czyli alergią na wszystko. Gdy to oglądam, łzy toczą mi się po policzkach i mówię sobie: „Boże dziękuję Ci, że mamy to już za sobą”.
„Podrapane policzki, głowa, kolana szyja, pod kolanami w zgięciach rąk w nadgarstkach, na łokciach, na kolanach, a po każdej aplikacji sterydów niejako z odbicia jest jeszcze gorzej, wydaje się, że to droga bez wyjścia…”[1]. 
Mamo, tato pomóż swojemu dziecku, tu nie chodzi tylko o jego wygląd, ale o jego całe życie, gdyż jego osobowość tworzy się we wczesnych latach dzieciństwa najintensywniej. Jego obciążona psychika, umysł który skupia się przede wszystkim na tym, aby się drapać ucierpi najbardziej. Dlatego warto podjąć wytrwałą i długą drogę zgodnie z zaleconymi przeze mnie wskazówkami.
Na początku najważniejsza jest pielęgnacja aby wyciszyć zaognioną skórę. Do kąpieli należy przygotować wywar ze słomy owsianej (zob. poniżej), bogatej w naturalną krzemionkę, która jest środkiem mineralizującym, wpływającą dodatnio na przemianę materii, wspomaga oczyszczanie organizmu z toksyn i wzmacnia funkcjonowanie narządów wewnętrznych odpowiadających za odtruwanie organizmu oraz wzmacnia strukturę naskórka ( dziecku trudniej się poranić). Wyciąg ze słomy ma właściwości bakteriostatyczne tzn. że w sposób naturalny hamuje rozwój nieprzyjaznych bakterii na poranionej skórze. Jak wiemy , gdy dziecko ma poraniony naskórek natychmiast w tych miejscach rozwija się stan zapalny. Stosujemy wówczas kosmetyki z substancjami bakteriobójczymi, ale one niszczą również te dobroczynne bakterie. Skóra zostaje poddana sterylizacji, jest wyjałowiona i szybko zasiedlają ją bakterie chorobotwórcze tworząc nadkarzenia na rankach powstałych na skutek otarć i drapania. Wywar ma również właściwości nawilżające, działa jak najlepszy balsam i pozostawia na skórze filtr, dlatego nie należy po kąpieli trzeć skóry tylko delikatnie okryć dziecko bawełnianym ręcznikiem i poczekać aż się wchłonie w jego skórę reszta wilgoci. To tyle o genezie zjawiska atopowej skóry na zewnątrz.



Fot.1. Wanienka z rozcieńczonym już koncentratem. (źródło: archiwum własne)
 Składniki: 0,5kg słomy, 10l wody (po wlaniu gorącego wywaru do wanienki uzupełniamy zimną wodą aby uzyskać odpowiednią temp. (zob. fot. 1). 
Uwaga duża ilość słomy jest kluczowa. Im mocniej skoncentrowany wywar tym lepszy efekt. Jeżeli zatem istnieje możliwość zdobycia dużych ilości słomy (najlepiej czystej ekologicznie) można zrobić jeszcze mocniejszy koncentrat.
Przygotowanie kąpieli: 10 litrowy garnek wypełniamy słomą z owsa, dociążyć kamieniem i uzupełnić wodą do pełna. Gotować słomę, aż do uzyskania wywaru w kolorze kawy.


Czas trwania: min 30 minut, odlewamy w trakcie trwania trochę wody i podgrzewami i znów dodajemy aby kąpiel miała cały czas temp ok. 30-35st.C. Należy polewać dziecku skórę w miejscach, gdzie nie jest zanurzona w wodzie, a są na niej rany i nadkarzenia  przez cały czas trwania kąpieli ( najlepiej posłuży do tego mała konewka).Nie zalecam nakładania jakichkolwiek preparatów jednak, jeżeli nie oprzecie się pokusie, to zaopatrzcie się w krem, chyba najbezpieczniejszy ze wszystkich dostępnych na rynku : A-DERMA EXOMEGA D.E.F.I Avoine Rhealba (wyciąg z owsa) krem z takim specjalnym zamknięciem, chroniącym przed zanieczyszczeniem.
Zaleceniem jest aby dziecko z atopowym zapaleniem skóry kąpać na początku nawet dwa razy na dzień, potem wystarczy codziennie, aż w końcu raz na dwa dni. Efekt będzie widoczny i odczuwalny już po kilku kąpielach. Przestrzegam jednak przed opuszczaniem codziennych kąpieli, gdyż tylko systematyczna pielęgnacja daje efekty. Oczywiście nic złego się nie stanie jak jeden raz pominiemy kąpiel, ale pamiętajmy że wyciąg oczyszcza całe ciało z toksyn, toteż kiedy pominiemy kąpiel, to tym samym nie pozwolimy tego dnia na oczyszczenie organizmu. 
Czarnuszka siewna ((Nigella sativa L.; w literaturze także jako Nigella indica)
Miejsca szczególnie zajęte łuską atopową polecam smarować 3-4 razy dziennie olejem z czarnuszki siewnej, dobrze natłuszcza, ogranicza rozwój szkodliwych bakterii i niweluje pieczenie i świąd. Nie ma skutków ubocznych. Najlepiej zacząć od kilku kropelek. Jest najskuteczniejsza ponieważ nie zawiera wody, która jest dodawana do emolientów. Woda w  nich zawarta sprawia, że najpierw nawilża skórę, a potem odparowuje i tym samym wysusza. Olejek z czarnuszki zatrzymuje wilgoć i  natłuszczenie tworząc zewnętrzną barierę ochronną przed bakteriami, nadmiernym wysuszeniem i czynnikami atmosferycznymi. Pamiętajmy jednak by miejsc szczególnie chorobowo zmienione nie należy wystawiać na bezpośrednie działanie słoneczka, aby nie poparzyć delikatnej skóry. Wiadomo, że słońce działa cuda w atopowym zapaleniu skóry ale poddawanie się działaniu promieni słonecznych należy rozpoczynać "małymi krokami" w przeciwnym razie powstaną poparzenia, których nawet nie będziemy świadomi bo objawy możemy pomylić z rzutem atopowym. Wszystkie czynniki atmosferyczne, które są skrajne, czyli silny wiatr, mróz, słońce mogą spowodować urazy chorej już skóry. Dlatego przyzwyczajajmy skórę szczególnie do słońca-stopniowo. Na mróz w ogóle nie wystawiajmy sączących się ran.
 Jeżeli chodzi o olej z czarnuszki to dobrze też podać kilka kropli do picia. Ja podaję dziecku z sokiem jeżynowym, lub różanym. Na maleńką łyżeczkę i szybko popija. Smak ma na początku delikatny, ale piecze w gardełko. 
Uwaga: zawsze najpierw sama testuję różne specyfiki na swojej skórze, a potem nakładam dziecku i to miejscowo aby zobaczyć jak reaguje skóra dziecka 
Ekspozycja skóry dziecka na słoneczko jest bardzo ważna. Tutaj piszę o procesie zachodzącym w organiźmie podczas ekspozycji skóry na promienie słoneczne: 
http://malyatopic.blogspot.com/2015/12/odzywianie.html Pamiętajmy jednak, że naskórek atopika jest bardzo delikatny i musimy robić to z rozwagą aby nie doprowadzić do poparzeń.

Wśród wielu dostępnych na rynku maści i kremów do pielęgnacji skóry dzieci z atopowym zapaleniem skóry jest  niewiele tych, które rzeczywiście się nadają do pielęgnacji chorej skóry. Poniżej podaję specyfiki, które pomogły nam oraz takie o których skuteczności napisali do mnie rodzice chorych dzieci. Pierwsza na liści znajdzie się maść:
Retimax, która zawiera dużą dawkę witaminy A i dzięki temu daje bardzo dobry efekt stosowana miejscowo np. na paluszki dziecka.




[1] Opis prywatnch wspomnień: Rabka 2014-pobyt w instytucie alergologii.